Dodano: 6 Listopad 2015r. 12:16
Czesław Kiszczak, były minister spraw wewnętrznych w latach 1981-90, jeden z głównych architektów stanu wojennego, zmarł w Warszawie w wieku 90 lat.
Polityczna droga Czesława Kiszczaka spleciona była z wojskiem, służbami specjalnymi i Wojciechem Jaruzelskim. Do Polskiej Partii Robotniczej wstąpił tuż po powrocie z robót w III Rzeszy. PPR skierowała go do armii, a w niej trafił do kontrwywiadu. Działał w Londynie, później w kraju i awansował - osiągając stanowiska szefa zarządu wywiadu, a potem całej Wojskowej Służby Wewnętrznej. To właśnie wtedy zaczął być kojarzony w z Wojciechem Jaruzelskim. Silne więzy Jaruzelskiego i Kiszczaka dały o sobie znać, gdy ten ostatni został szefem MSW i prawą ręką szefa partii i rządu w siłowej rozprawie z "Solidarnością". Czesław Kiszczak był jednym z głównych planistów i realizatorów operacji wprowadzenia stanu wojennego.
To podległe jemu służby przez całe lata 80 prowadziły jawne i tajne działania wymierzone w opozycje, to je obciążają tajemnicze śmierci i brutalne działania wymierzone w solidarnościowe podziemie.
Był jednym z głównych pomysłodawców i uczestnikiem rozmów w Magdalence i prac Okrągłego Stołu w 1989 r.
W ostatnich latach Kiszczak był najbardziej kojarzony z ciągnącymi się latami procesami sądowymi w związku z jego komunistyczną działalnością. W 2008 roku kolejny już sąd uznał, że były szef polskiego MSZ ponosi "winę nieumyślną" za przyczynienie się do śmierci górników w kopalni "Wujek", a potem umorzył tę sprawę. W 2011 roku warszawski Sąd Okręgowy go uniewinnił.
Rok później, w styczniu 2012 roku, ten sam sąd w procesie dot. stanu wojennego uznał Kiszczaka winnym członkostwa w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, skazując go na 4 lata pozbawienia wolności, ale łagodząc wyrok do 2 lat ze względu na amnestię z 1989 roku. Dodatkowo, przez podeszły wiek skazanego oraz jego stan zdrowia, wyrok zawieszono na 5 lat.
IPN zarzucał mu także przekroczenie uprawnień przez utrudnianie i kierowanie na fałszywe tory śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia przez milicję Grzegorza Przemyka w 1983 r. Śledztwo zostało później umorzone z powodu przedawnienia karalności. Zeznawał także jako świadek w procesie swego byłego zastępcy w MSW, gen. Władysława Ciastonia, oskarżonego o kierowanie zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki w październiku 1984 r. Mówił, że zabójstwo kapelana podziemnej "Solidarności" było prowokacją wymierzoną i w niego, i w gen. Jaruzelskiego. Zabójca księdza, kpt. SB Grzegorz Piotrowski twierdził jednak, że Kiszczak mógł przerwać działania zmierzające do porwania i zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki.
Na procesach Kiszczaka bywało wyjątkowo niespokojnie, na jednym z nich sędzia została zaatakowana tortem. Stało się to tuż po tym, jak ogłosiła, że proces ws. śmierci górników z kopalni "Wujek" będzie utajniony.
Kilka miesięcy temu pojawił się także postulat, by gen. Kiszczaka zdegradować do stopnia szeregowego. Zaapelowało o to Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie (POKiN). Apel „o podjęcie stosownych kroków w celu zdegradowania do stopnia szeregowego generała broni Czesława Kiszczaka” został zawarty w liście, jaki wysłano do prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz ministra obrony Tomasza Siemoniaka.
Odchodzi kolejny człowiek tamtego zbrodniczego systemu. Osoba odpowiedzialna za stan wojenny, za masakrę górników w Kopalni Wujek, za represje i szykany prowadzone w Polsce do końca lat osiemdziesiątych. NSZZ „Solidarność” nigdy mu tego nie zapomni.
Czesław Kiszczak, to osoba która miała krew na rękach.
Teraz czeka go Sąd Ostateczny, od tego Sądu już się nie wykręci.
Wyrok na Kiszczaka-kulisy manipulacji
Wiadomość tą wyświetlono 4058 razy.