
Dodano: 2 Grudzień 2020r. 18:47
Wydział Koordynacji Kontroli Doraźnych Najwyższej Izby Kontroli (NIK) rozpoczął kontrolę dotyczącą realizacji inwestycji w blok energetyczny Ostrołęka C. Kontrola obejmie poszczególne kwestie dotyczące budowy bloku energetycznego i związane ze wstrzymaniem realizacji projektu.
Inwestycja polegająca na budowie elektrowni Ostrołęka C, czyli bloku energetycznego na węgiel kamienny o mocy 1000 MW, należy do najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć inwestycyjnych w polskiej energetyce.
Do budowy Ostrołęki C przymierzała się Energa, ale pod koniec 2012 roku zamroziła ten projekt. Podawała wtedy m.in. że przyczyną zamrożenia są m.in. trudności z uzyskaniem finansowania w formule Project Finance oraz niekorzystna sytuacja na rynku firm budowlanych.
W 2016 roku Energa odmroziła projekt Ostrołęka C i z czasem zaczął on przybierać nową formułę. Powstała mająca budować nowy blok spółka Elektrownia Ostrołęka, w której partnerami zostali Energa i Enea.
4 kwietnia 2018 roku Elektrownia Ostrołęka wybrała na generalnego wykonawcę nowego bloku energetycznego konsorcjum firm GE Power i oraz Alstom Power Systems za nieco ponad 5,049 mld zł netto. 12 lipca 2018 roku Elektrownia Ostrołęka podpisała umowę z generalnym wykonawcą.
Budowa ruszyła. W lutym 2020 roku Energa i Enea postanowiły jednak zawiesić finansowanie budowy nowego bloku węglowego – planowanej elektrowni Ostrołęka C w Ostrołęce i prace na budowie zostały wstrzymane.
Ostrołęka-Rozbiórka pylonów i wieńca na wstrzymanej budowie elektrowni.
Z terenu wstrzymanej budowy elektrowni w Ostrołęce znikną dwa, wysokie na ponad sto metrów betonowe pylony. Według projektu, ze względów bezpieczeństwa, wieże powinny być połączone i w obecnym stanie nie mogą długo stać. Szykuje się więc kosztowna rozbiórka.
Pylony są to budynki komunikacyjne, które zawierają m.in. klatki schodowe, windy towarowe i osobowe. To, że będą musiały zniknąć z naszego krajobrazu, nie ulega żadnej wątpliwości, gdyż nie mogą stać samodzielnie. Zgodnie z projektem powinny być połączone.
Jak się dowiedzieliśmy, ostrołęcki ratusz wydał już zgodę na adaptację i zmiany na terenie wstrzymanej budowy Ostrołęki C. Dwa pylony mogą zostać zdemontowane. Rozebrany będzie też wieniec chłodni kominowej.
Demontaż elementów niezrealizowanej inwestycji będzie kosztował prawdopodobnie kilka milionów złotych. Pylony i wieniec chłodni kominowej mają zniknąć jeszcze w pierwszej połowie przyszłego roku.
Pozostałości z rozbiórki będą mogły posłużyć jako kruszywo pod budowę dróg, zostać sprzedane lub wykorzystane w innych celach. Oznacza to, że niewielka część środków wydanych na budowę pylonów i wieńca chłodni kominowej, zostanie odzyskana.
Nie będzie wybuchu. Fani wybuchów nie będą zadowoleni. Wysokie pylony nie zostaną wyburzone przy pomocy materiałów wybuchowych. Zastosowana zostanie metoda odcinania (cięcia betonowej konstrukcji w poprzek) fragmentów wież. Oznacza to żmudne prace, które trwać mogą nawet kilka miesięcy.
Ostrołęcka inwestycja budzi skrajne emocje, ma zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników.
W połowie kwietnia PKN Orlen poinformował o podpisaniu porozumienia ze Skarbem Państwa w związku z planowanym przejęciem przez koncern paliwowy kontroli kapitałowej nad Energą, która wspólnie z Eneą miały wybudować opalany węglem blok w Ostrołęce. Przewiduje ono kontynuację inwestycji, ale ze zmianą założeń z technologii opartej na węglu na technologię opartą na paliwie gazowym.
Wiadomość tą wyświetlono 1393 razy.