Dodano: 10 Czerwiec 2024r. 09:41
Rosnąca rola redysponowania nierynkowego
W maju operator systemu przesyłowego zarządził nierynkowe redysponowanie (ograniczenie mocy generowanej przez fotowoltaikę i farmy wiatrowe) przez odpowiednio 87 i 24 godziny, na przestrzeni 14 dni. Poza okresami, gdy można się było tego spodziewać (zmniejszony popyt na energię w majówkę oraz weekendy) ograniczenia wystąpiły również w dni robocze (9,15,16,17 maja). Co ciekawe, incydentalne ograniczenia PV występowały również o poranku, gdy generacja energii z tego źródła jest marginalna.
W wyniku powyższego, generacja energii z farm wiatrowych uległa ograniczeniu o mniej niż 1 proc., jednak generacja PV w skali miesiąca spadła o ponad 9 proc. (odpowiednio o 15 i 232 GWh). Oznacza to wzrost wielkości ograniczeń pogodozależnych OZE w stosunku do stanu z kwietnia o 66 GWh.
Majowe ograniczenia odpowiadają rocznej konsumpcji energii elektrycznej przez ok. 125 tys. gospodarstw domowych. Po konwersji na ciepło (technologia green-power-to-heat wspieranej sezonowymi magazynami ciepła) taka ilość energii umożliwiłaby całkowitą dekarbonizację 10 systemów ciepłowniczych w średniej wielkości miastach powiatowych.
Mimo ograniczeń rekordowa produkcja OZE
Generacja z pogodozależnych OZE, zarówno w wartościach bezwzględnych jak i pod kątem udziału w KSE pobiła kolejne rekordy (33 proc. energii z OZE).
Za wzrost udziałów OZE w maju nie wpływa nie tylko meteo (wzrost sum promieniowania słonecznego), ale też systematyczny przyrost mocy OZE (wiatrowej i słonecznej) i dłuższy trend spadkowy zapotrzebowania na energię.
Dynamika wzrostu generacji PV w maju w stosunku do kwietnia, jak również w kwietniu w stosunku do marca (odpowiednio 50 i 36 proc.) była niemal identyczna co w roku ubiegłym (54 i 36 proc.). Taki wzrost generacji w maju jest znacząco wyższy od tego obserwowanego w poprzednich latach ( 8-43 proc.) oraz od wartości oczekiwanych na podstawie typowych danych meteorologicznych dla Polski (wartości jednocyfrowe).
Nietypowym zjawiskiem w Polsce jest fakt, że rekordowym udziałom OZE pogodozależnych towarzyszy większy spadek bardziej elastycznej generacji gazowej niż mniej elastycznej węglowej. Częściowo można to tłumaczyć niespotykanie wysokim w skali Europy wsparciem dla kogeneracji gazowej w ciepłownictwie (która nie wspiera OZE tak elastycznie jak elektrownie szczytowe), a z drugiej strony szybszym niż zazwyczaj zakończeniem sezonu grzewczego w 2024 r.
Przez 3 godziny w miesiącu ponad ¾ krajowego zapotrzebowania było zaspokajane przez generacje pogodozależnych OZE. Przez 140 godzin (ponad 18 proc. w miesiącu) krajowe zapotrzebowanie było zaspokajane w ponad połowie z zielonej energii. W efekcie OZE dalej obniżają ceny energii elektrycznej w Polsce, relatywnie w sposób znaczący w relacji do zielonej generacji.
Ceny energii nadal wysokie
W godzinach przed coraz szybszym spadkiem cen do bardzo niskich poziomów, uruchamiany był mechanizm ograniczeń, tzw. „curtailment”. Mimo tego iż energia z OZE w maju była ograniczana na nieobserwowaną dotąd skalę – przez ponad 80 godzin, ceny energii RDN utrzymywały się na wysokich poziomach, z medianą 91 EUR/MWh (co oznacza, że przez pół miesiąca ceny były wyższe) oraz średnią 85 EUR/MWh.
W maju ceny spadły do wartości zerowych lub ujemnych jedynie przez 34 godziny na przestrzeni maja. Minimalna zaobserwowana wartość to minus 24,7 EUR/MWh, zaś średnia cena w momencie występowania wartości niedodatnich to minus 6,66 EUR/MWh.
Porównując te wartości z średnimi cenami EU-27 oraz cenami w Niemczech, możemy dostrzec, iż jedynie przez dwa dni ceny w Polsce delikatnie spadły poniżej niemieckich. Nie jest to zjawisko korzystne z punktu widzenia konkurencyjności polskiej gospodarki.
Generacja EU-27
Porównując zmiany w strukturze generacji między Polską, Niemcami a Unią Europejską, zwraca uwagę wysoka dynamika wzrostów generacji z OZE (zwłaszcza fotowoltaiki) oraz gazu ziemnego w porównaniu z benchmarkiem.
Na tle Europy paradoksem w Polsce jest wzrost wykorzystania biomasy w stosunku do kwietnia, ale też r/r (nieznane jest źródło dostaw biomasy do kraju). Brak śniegu w okresie zimy oraz suchy kwiecień i maj
powodują w Polsce szybkie spadki wytwarzania i udziałów energetyki wodnej.
Źródło-CIRE.PL
Wiadomość tą wyświetlono 1051 razy.